Rodzina Bogiem silna

Święto Matki Bożej Zielnej


Po co te wiązki i wianki
z mięty, wrotyczu, rumianku?
Niesiemy je na znak hołdu
Maryi Pannie przed ołtarz. (...)
Mamy je, chcemy dziewanną
ucieszyć Maryję Pannę.
Niechaj to księża poświęcą
dzisiaj w ten dzień Wniebowzięcia.

   K. Iłłakowiczówna Msza Maryjna na Matkę Boską Zielną

    Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny jest najstarszym świętem maryjnym w całym roku liturgicznym. Uroczystość obchodzona była w Konstantynopolu już od V wieku, a w Rzymie od VII wieku. Święto przypadające 15 sierpnia - dawniej obchodzono jako dzień Matki Bożej Dożynkowej, bo zgodnie z rolniczym kalendarzem "Na Wniebowzięcie pokończone żęcie" - zawiera wiele treści teologicznych, kulturowych i obyczajowych.
W swojej religijnej wymowie - dogmat o Wniebowzięciu ogłosił w 1950 roku Pius XII - "jest dniem triumfu Niepokalanej i ukoronowaniem wszystkich Jej godności".
    Obrzędowość ludowa wiąże ten dzień ze święceniem płodów rolnych i ziół, będących symbolami bogactwa przyrody, stąd druga popularna nazwa tego święta - uroczystość Matki Boskiej Zielnej. Wnętrza kościołów ozdabia się wiankami z ziół i kwiatów, bukietami, kompozycjami roślinnymi z warzyw, owoców i runa leśnego.
    Przed świętem kobiety i dziewczęta wiły "brogi" - duże wieńce, jako podziękowanie za tegoroczne zbiory. Brogi przygotowywano z ostatnich kłosów zżynanych uroczyście na zakończenie żniw. Te garście koszonego zboża miały swoje nazwy: przepiórka, fonka, dziad, stary, baba, koza i inne.
Takie same nazwy nosiły stare polskie zabawy związane właśnie ze ścinaniem ostatnich kłosów. Brogi czasami były tak duże, że wieziono je do kościoła na drabiniastym wozie, a święcono razem z mniejszymi wieńcami i bukietami ziela na uroczystej sumie.
    Zbożom przypisywano niezwykłe znaczenie i w obrzędowych poczynaniach odgrywały one doniosłą rolę. W zbożu - "najszlachetniejszym owocu pól" - wszystko jest symbolem życia, dostatku i plonów, od nasienia, po kłosy.
    Symboliczne znaczenie miały pęki rozmaitych polnych kwiatów i ziół, wśród których były: bylica, mirt, rozmaryn, wrotycz, dziewanna, ruta, rumianek, dziurawiec, mak, koniczyna, borówka, mięta i inne.
    Przy każdej okazji święcono robione z nich bukiety, wieńce, wianki. Pojawiały się wszędzie tam, gdzie rytuały apelowały do zaświatów o przychylność, urodzaj, powodzenie.
    "Matki Boskiej Zielnej każdy chodzi cielny" (czyli syty, najedzony), "Na Wniebowzięcie pokończone żęcie" - można było odpocząć, a przede wszystkim wyrazić to, co tak prosto napisał w 1693 roku Wespazjan Kochowski w Psalmodii Polskiej:
    Panie! Za to dziękować Ci trzeba,
    żeś gębie mojej dał dostatek chleba.

    Był więc dzień Matki Boskiej Zielnej dniem wielkich dziękczynnych pielgrzymek. Najczęściej pielgrzymowano do Częstochowy i Kalwarii Zebrzydowskiej. Dawniej, przygotowując się do obchodów Matki Boskiej Zielnej, należało w dniu świętego Wawrzyńca, czyli 10 sierpnia, poświęcić masło i miód, które potem dawano do skosztowania po łyżeczce każdemu z domowników, mówiąc:
    Przez przyczynę świętego męczennika,
    chroń Boże pszczółki od szkodnika
.
    Po uroczystościach kościelnych następowały dożynki, organizowane przez dziedzica lub samych gospodarzy. Zbierano się przy stole w ogrodzie, a na klepisku w stodole odbywały się tańce.

M. J.

Literatura:
H. Szymanderska: Polskie tradycje świąteczne
Świat Książki, Warszawa 2003.