Święta Maria Klaudyna od św. Ignacego Thevenet
Klaudyna Thevenet przyszła na świat 30 marca 1774 roku w Lyonie. Wzrastała w wielodzietnej (miała sześcioro rodzeństwa) rodzinie katolickiej zamożnego przemysłowca. Jej dzieciństwo przypadło na hańbiące historię katolickiej Francji lata rewolucji. Miała wtedy 15 lat. W 1793 roku wojska oblegały również Lyon. W rok później dwaj bracia Klaudyny, Ludwik i Franciszek, zostali uwięzieni i straceni. Ich ostatnie słowa brzmiały: "Przebacz im, jak i my przebaczamy" i zapadły bardzo głęboko w serce młodej dziewczyny. Nadały jej życiu nowy sens.
Od tego momentu poświęciła się naprawianiu szkód wyrządzonych przez ateistyczną rewolucję, niesieniu pomocy wszystkim potrzebującym, a szczególnie opuszczonym dzieciom i młodzieży. Była przekonana, że u źródła wielu ludzkich cierpień leży nieznajomość Boga i dlatego starała się Go przybliżyć swoim podopiecznym.
Pewnego zimowego wieczoru ojciec Andre Coindre znalazł w kościele Saint Nizier dwie opuszczone i zziębnięte dziewczynki. Powierzył je opiece Klaudyny, która się nimi zajęła. W ten sposób powstało w 1815 roku stowarzyszenie "Providence", a nieco później "Association de Sacre-Coeur", którego przewodniczącą została Klaudyna. Wraz ze współtowarzyszkami założyła ona w 1818 roku w Pierres-Plantees Zgromadzenie Sióstr Jezusa i Maryi. Po zatwierdzeniu kanonicznym zakonu w 1823 roku w diecezji Puy, została jego przełożoną generalną, przyjmując imię Marii od św. Ignacego. Pełniła ten urząd do śmierci.
Głównym celem Instytutu była opieka nad ubogimi i opuszczonymi dziewczętami, które pozostawały w zakładzie sióstr do 20. roku życia. Tam kończyły szkołę powszechną, otrzymywały gruntowną formację duchową i moralną oraz zdobywały zawód. Z czasem Maria Klaudyna i jej siostry rozszerzyły swoją działalność i otworzyły pensjonaty dla młodych dziewcząt ze wszystkich grup społecznych. Ostatecznym celem zgromadzenia stało się kształcenie oraz duchowa formacja dziewcząt, szczególnie najuboższych.
Mimo wielu trudności i prób, jakie musiała przejść Klaudyna w ostatnich dwunastu latach życia, jej dzieło umacniało się. Tworzyła nowe domy i odważnie przeciwstawiała się wszystkiemu, co zagrażało integralności charyzmatu zgromadzenia. Uważała, że siostry powinny być dla powierzonych im dziewcząt przede wszystkim matkami, jak sama powtarzała: "Macie być matkami dla tych dziewcząt, prawdziwymi matkami, zarówno względem duszy, jak i względem ciała (...) i jedyne preferencje, na które wam pozwalam, muszą się odnosić do najuboższych, najbardziej zaniedbanych lub mających największe problemy; te właśnie kochajcie szczególnie". Wszystko, co robiła, robiła dla Boga - to było jej drogowskazem przez całe życie. Podobnie brzmiały jej ostatnie słowa wypowiedziane w dzień narodzin dla nieba: "Jak dobry jest Bóg". Zmarła 3 lutego 1837 roku.
Potrafiła zawierzyć całkowicie Bogu, zbudować i oprzeć swoje powołanie na ranach, jakie pozostawiło jej dzieciństwo. Heroiczne przebaczenie jej braci i jej heroiczne wybaczenie prześladowcom kazało jej zwrócić się z wiarą i miłością ku innym ludziom zranionym przez życie. Całym swym życiem pokazała, że cierpienie spowodowane przez przewroty i wojny wymagają jednej odpowiedzi - odpowiedzi miłości. A kto bardziej potrzebował opieki niż sieroty, bezbronne dzieci nie posiadające niczego poza ufnością i nadzieją?
Do grona błogosławionych wprowadził Marię Klaudynę papież św. Jan Paweł II w dniu 4 października 1981 roku, a w poczet świętych zaliczył ją w dniu 21 marca 1993 roku.
http://www.brewiarz.katolik.pl/